WiiU może nie być konsolą o największym potencjalne i najjaśniejszej przyszłości w dalszej perspektywie, ale niewątpliwie ma bardzo dobrą bibliotekę już wydanych gier, a i zapowiedzi na najbliższe 12 miesięcy zapowiadają się solidnie. I wydaje się, że do listy argumentów za kupnem WiiU można dopisać kolejną pozycję.
Trochę jakby bez echa, a na pewno bez oficjalnych zapowiedzi, spadły ceny nowych premier na Wii U. A choć cena konsoli to nie pikuś, to właśnie koszt zakupu gier jest największą przeszkodą finansową do przeskoczenia. Szczególnie w dobie PS4 i XO, kiedy nówki na te sprzęty potrafią startować z pułapu 250 polskich złotych!
Podobnie było i z Wii U w pierwszych miesiącach po premierze konsoli, ale od tego czasu sytuacja uległa znacznej poprawie. Najpierw gry spadły do tradycyjnego poziomu dwóch stów, a teraz nowości ukazują się za jeszcze mniej. Jak się tak przyjrzeć, ostatnią grą od Nintendo w pełnej cenie był Super Smash Bros. Zaś rok 2015 to:
Captain Toad: Treasure Tracker – 139 zł
Trend się zaczął od Kapitana Toada, ale tutaj akurat mówiono wprost, że MSRP, czyli sugerowana cena producenta, będzie zwyczajnie niższa. Na przesłodką przygodę logiczno-zręcznościową wyruszycie już za 139 zł w HDmarkecie, 149 zł w Ultimie i 135 zł w Konsoleigry.pl. Nówka, w folii.
Mario Party 10 – 149 zł
Druga większa, pudełkowa gra Nintendo w tym roku i znów w obniżonej cenie. Oczywiście według większości osób seria Mario Party powinna od dawna chodzić za pół ceny, ale patrząc na jej popularność, a nie jakość, wcale nie jest to takie oczywiste. Łyżką dziegciu w beczce miodu jest fakt, że jeden z trzech trybów gry jest schowany za funkcjonalnością Amiibo, co podnosi końcową cenę. W każdy razie najnowsze Mario Party kupicie za 149 złotych w HDmarkecie i Ultimie, a w Konsoleigry.pl nawet za 129 (w tym ostatnim sklepie osobiście jeszcze nie kupowałem).
Kirby & Rainbow Paintbrush – 149 zł
Już za paręnaście dni dosłownie, bo ósmego maja, na Wii U trafi platformówka z Kirby. Bardzo ładna gra, choć jak donoszą Amerykanie cierpi na konieczność ciągłego patrzenia się na GamePada, gdzie grafika przecież nie jest wyświetlana w HD. Ale ja nie o tym – Kirby jest do kupienia za nie więcej niż 150 złotych we wszystkich trzech sklepach, w których porównywałem ceny.
Splatoon – 149 zł
Gwóźdź programu. Splatoon z całej niniejszej listy jest nie tylko najlepiej zapowiadającą się grą Nintendo, ale też najszerzej promowaną. Przykładem niech będzie choćby artykuł w prestiżowym magazynie Edge czy akcja z ciężarówkami Splatoon, które mają jeździć po Ameryce. A to przecież nowe IP, które N zwykło skazywać na porażki. Być może sami uwierzyli, że, jak niektórzy dziennikarze zapowiadają, udało im się stworzyć Mario Karta strzelanin. A ta przyjemność za marne 129 w Konsoleigry.pl. 149 w HDmarket i 159 w Ultimie.
Yoshi’s Woolly World – ???
Listę gier na Wii U z potwierdzoną datą premiery zamyka Yoshi. W tej chwili ceny pre-orderów oscylują w okolicy 189 złotych, wyglądałoby więc na to, że złote pół roku z przecenami gier się niedługo skończy. Osobiście uważam jednak, że gdy czerwcowa premiera się przybliży, usłyszymy o obniżce czy innej promocji. Tak było właśnie z Kirbym i Splatoon – sklepy wpierw wystawiają pre-ordery, a dopiero potem otrzymują potwierdzenie sugerowanej ceny od dystrybutora. Zwłaszcza, że np. w HDmarkecie jeszcze nie można składać zamówień na Yoshiego, co sugeruje, że nie mają potwierdzenia ceny.
Nie sądzę, żeby podobnie potraktowane miały być najcięższe działa Nintendo w końcówce tego roku: Xenoblade Chronicles X, Fatal Frame 5, czy co tam jeszcze nam szykują. Ale nawet to nie psuje bardzo dobrego wrażenia, jakie pozostawia najnowsza polityka cenowa Nintendo w Europie. Jednak czy jest ona w stanie Was przekonać, aby w końcu kupić WiiU?