Rate this post

Dziś premiera Donkey Kong Tropical Freeze. Grę zamówiłem w preorderze, ale że jeszcze do mnie nie dotarła, to w ramach przygotowań chcę podsumować dotychczasowy dorobek Retro Studios. Z bardzo subiektywnej perspektywy.

Wprawdzie dorobek Retro to zaledwie cztery tytuły, ale za to jakie! Zresztą wystarczył im jeden, żeby zdobyć uznanie jako jeden z najzdolniejszych teamów w branży. Mowa oczywiście o Metroid Prime. Godnie zastąpili Rare, przejęli nawet IP, którym się Rare zajmowało, choć nie dorównują jeszcze Brytyjczykom z lat świetności płodnością. Ale patrząc po ostatnich naborach, może uda im się zwiększyć moce przerobowe. No, ale wróćmy do gier.

Metroid Prime (GCN – 2003)

Majstersztyk. Wzór gatunku First Person Adventure. Dla wielu klasyk. Dla mnie jednak nie jest to ulubiona gra Retro. Doceniam cały jej kunszt oraz jej zasługi: dla Gacka, Nintendo, Retro, branży jako takiej. Gdybym starał się być obiektywny, wystawiłbym dychę, bo Metroid Prime zasługuje na najwyższą notę jak mało która gra. Jednak nie bawiłem się przy niej na 10. Przy całym podziwie dla historii przekazywanej logami, nie przy każdym posiedzeniu z grą miałem ochotę je czytać. Wolałbym, żeby w kilku, nie więcej, momentach gra podała mi fabułę na srebrnej tacy gry AAA – w epickiej cutscenkę z dubbingiem bądź lektorem/narratorem. Moje subiektywne 9/10.

Metroid Prime 2: Echoes (GCN – 2004)

Sequel powstał w zaledwie półtora roku i to było widać. Echoes wciąż było świetną grą, ale jak na dorobek Retro najsłabszą. Podobał mi się nieco mroczniejszy klimat, zahaczający z początku nawet o horror, ale nie został on wykorzystany w dalszej części gry. Zresztą sam podział na mroczny i jasny świat nie był zbyt oryginalny. Zawodził też tryb multiplayer, który wydawał się dorzucony na siłę i średnio sprawdzał się na praktycznie niesieciowym Gacku. Za to spore wykorzystanie Spider Balla mi pasowało jak mało co! Ode mnie 8/10.

Metroid Prime 3: Corruption (Wii – 2007)

Zdecydowanie moja ulubiona gra w portfolio Retro Studios. Udanie łączy epickie momenty z długimi segmentami samotnej eksploracji. Reszta wszechświata nareszcie nie jest tylko wspominana tekstem, ale pokazana na ekranie. Do tego niesamowita grafika, bardzo różnorodne światy, nowe zdolności i genialne sterowanie wiilotem! Praktycznie gra idealna. Zdaję sobie sprawę, że klimat osamotnienia nie jest tu już tak mocny i dobitny jak w jedynce, co jest częstym zarzutem fanów pod adresem Corruption, ale mi to nie przeszkadza z tego powodu, że to część trzecia. gdyby Corruption otwierało dorobek Retro, to być może Metroid Prime nie wbiłaby się tak w świadomość graczy, bo byłoby za mało wyjątkowe. Jako część trzecia i zwieńczenie trylogii jednak sprawdziło się wyśmienicie: 10/10.

Donkey Kong Country Returns (Wii – 2010)

Do dziś ostatnia gra Retro. I absolutna zmiana klimatu, choć znów Nintendo zadało im wskrzeszenie uśpionego IP. Wywiązali się z tego znakomicie, Returns to ich najlepiej sprzedająca się gra. Musieli się też zmienić z legendą Rare i wyszli z tego starcia obronną ręką. Sam się przy DKCR bawiłem świetnie, głównie dzięki poziomowi trudności oraz niesamowitym projektom poziomów – nie sądziłem wówczas, że w kwestii platformówek 2D jest jeszcze tyle do wymyślenia. Minusem było obowiązkowe machanie wiilotem i kooperacja, która zamiast pomagać, raczej powodowała dodatkowe zgony. Mimo to 9/10.

No to tyle
Liczę, że paczka z Tropical Freeze dojdzie do mnie na dniach, może nawet dziś! Kto już gra, niech nie spoiluje 😉