Rate this post

Jedną z ciekawszych funkcji konsoli Nintendo 3DS jest Activity Log, którzy dokładnie zlicza aktywność użytkownika. Aplikacja ta pozwala na sprawdzenie, w co grało się najwięcej/najczęściej w ostatnim tygodniu, miesiącu, roku. Ułatwia to bardzo wszelkiego rodzaju podsumowania i porównania, takie jak to poniżej.

Jako, że blog jest właściwie w wieku niemowlęcym, a 3DS’a posiadam od samiuśkiego dnia premiery (czyli 25 marca 2011 w przypadku Europy), pozwólcie, że w celach porównawczych zacznę od lat ubiegłych. Poniżej zestawienie sumarycznego czasu gry oraz najdłużej ogrywanych tytułów w roku 2011.

Przez cały 2011 spędziłem z pachnącym wówczas nowością handheldem niecałe 120 godzin, co dawałoby marne 10 h miesięcznie, gdyby nie fakt, że 2011 obejmuje ciut ponad dziewięć miesięcy zamiast dwunastu. O marnym pierwszym roku 3DS’a świadczy jednak lista gier. Na 1. miejscu Ghost Recon: Shadow Wars, czyli tytuł premierowy. Potem remake Ocarina of Time z później wiosny, a na trzecim miejscu aplikacja sklepiku internetowego, ponieważ w drugiej połowie roku zwyczajnie było słabo. Wyszły wprawdzie dwie gry z Mario, ale w tym momencie 3DS kurzył się już na półce. I Mario 3D Land, i Mario Kart 7 ograłem, ale już w 2012 roku.

Choć wspominam 2012 w kontekście 3DS’a dużo lepiej, to liczby tego nie pokazują. Mimo pełnego roku, godzin „przegranych” nawet mniej niż w 2011. Wynika to jednak prawdopodobnie, że bawiłem się grami krótszymi, jak zresztą pokazuje Top 3. Tylko Paper Mario: Sticker Star przebił barierę 20 godzin, a i to ledwo. Swoją drogą świetna gra, tylko bardzo niezrozumiana przez graczy przyzwyczajonych do poprzednich części w konwencji rpg. 2012 wygrywa w moim rankingu z rokiem poprzednim różnorodnością: w Top 3 przygodówka, horror i strzelanina na szynach, a poza zestawieniem takie perełki jak wspomniany Super Mario 3D Land, cyfrowe Crimson Shroud czy Wario Ware Inc. z GBA, otrzymane w programie Ambasador.

Od razu widać, że odchodzący właśnie do przeszłości rok był dla konsoli najlepszy
Grałem na nim ponad dwukrotnie częściej, a gdybym pokazał Wam wykres z podziałem na miesiące, to zobaczylibyście, że także bardziej regularnie. Pojawiły się wreszcie prawdziwe zjadacze czasu. 88 h w Fire Emblem: Awakening to wciąż nie koniec, ponieważ zostało mi jeszcze ostatnie DLC oraz drugie przejście gry, które rozpocząłem jakiś czas temu. Podobnie ma się sytuacja z Phoenixem, do którego jeszcze nie zakupiłem dodatkowej misji. Tuż poza Top 3, dosłownie o 7 minut, znalazło się Fire Emblem Sacred Stones (ponownie Ambasador), nieco dalej Zelda: A Link Between Worlds, więc nie był to rok trzech tytułów. A w część hitów z końcówki roku zagram dopiero niedługo.

Zachęcam do dzielenia się danymi z Activity Loga w komentarzach. Aby uzyskać zestawienie podobne do mojego, należy wybrać w menu głównym Activity Log, następnie Daily Records, gdzie w lewym górnym rogu klikając kalendarz możecie ustawić zakres podsumowania. Apka podaje więcej ciekawych danych, ale darowałem sobie już robienie im zdjęć