Rate this post

W Stanach Nintendo serwuje posiadaczom Wii U właśnie Kirby and the Rainbow Curse, a nam Europejczykom pozostaje cieszyć się Kirby Adventure Wii wydanym właśnie w eShopie. Młodym acz chyba dobrym zwyczajem zapraszam do recenzji „starocia”.

Nintendo zdaje się wypuszczać gry z Wii w eShopie seriami. Najpierw dostaliśmy Super Mario Galaxy 2, Donkey Konga i boskie Metroid Prime Trilogy. Teraz zdaje się, że wraz z Kirby Adventure Wii rozpoczyna kolejną wizję. Jeśli tak rzeczywiście będzie, za tydzień powinniśmy dostać Punch Out!! Ale nie uprzedzajmy faktów, przejdźmy do różowego konkretu. Co więc nowego starego Kirby’ego wyróżnia?

NINTENDO PRZYZWYCZAIŁO NAS DO TEGO, ŻE NA KIRBIM TESTUJE RÓŻNE NOWE POMYSŁY. LEDWO MIESIĄC TEMU MIELIŚMY KIRBIEGO A’LA PIKMIN, DWA LATA TEMU ZAŚ JEGO PRZYGODY BYŁY ZROBIONE CAŁE Z WŁÓCZKI. AŻ CIĘŻKO SOBIE PRZYPOMNIEĆ, KIEDY OSTATNIO GRALIŚMY W KLASYCZNEGO KIRBIEGO.

Mimo upływu czasu, te słowa są wciąż aktualne. Wystarczy spojrzeć na nadchodzącego Kirby and the Rainbow Curse. No dobra, ale co z tym KAWii?

Animacja nie ma związku akurat z tą częścią Kirbiacza, ale jest za to przeurocza.

KIRBY’S ADVENTURE WII JEST NA WSKROŚ KLASYCZNYM PLATFORMEREM 2D. TAKIM, W KTÓRYM IDZIE SIĘ W PRAWO. ŚWIAT GRY JEST PODZIELONY NA ŚWIATY, TE Z KOLEI NA PLANSZE, A NA NICH POUKRYWANE SĄ ZNAJDŹKI. TE OSTATNIE, W TYM PRZYPADKU KOŁA ZĘBATE, DAJĄ GRACZOWI DOSTĘP DO RÓŻNORAKICH BONUSÓW, NIE SĄ JEDNAK OBLIGATORYJNE – OBOWIĄZKOWE JEST WYŁĄCZNIE DOTARCIE DO KOŃCA POZIOMU I POKONANIE EWENTUALNYCH BOSSÓW.

Oczywiście „klasyczność” Kirby’ego nie oznacza, że pozbył się swoich popisowych umiejętności. Ani że designerzy Nintendo nagle stracili wszystkie dobre pomysły:

ROZGRYWKA OPIERA SIĘ NA POPISOWEJ UMIEJĘTNOŚCI BOHATERA, CZYLI WSYSANIU PRZECIWNIKÓW I PRZEDMIOTÓW I PRZEJMOWANIU ICH UMIEJĘTNOŚCI. DZIĘKI TEMU KIRBY MOŻE UŻYWAĆ LASSA, CIĄĆ MIECZEM, ZIONĄC OGNIEM I TAK DALEJ; PRODUCENTOM NIE BRAKOWAŁO WYOBRAŹNI, DZIĘKI CZEMU GRACZ CO CHWILĘ JEST ZASKAKIWANY CZYMŚ NOWYM. MIŁĄ NOWOŚCIĄ SĄ PRZESADZONE POWER-UPY, KTÓRE POZWALAJĄ MAŁEJ RÓŻOWEJ POKRACE POCZUĆ SIĘ JAK NISZCZYCIEL ŚWIATÓW. (…) SENSU W TYM NIEWIELE, ALE FAJNIE WYGLĄDA.

Brakowało grze jednak jakieś haka, jakiegoś ‚unique selling point’. Gdzie tylko spojrzeć, było albo dobrze, albo poprawnie:

BRAK W KIRBY ADVENTURE JAKICHŚ REWOLUCYJNYCH MECHANIZMÓW. JEST ZA TO SILNA TRADYCYJNIE MOCNYMI W GRACH NINTENDO PROJEKTAMI PLANSZ, KTÓRE CO CHWILĘ OFERUJE COŚ NOWEGO, NIE POZWALAJĄC SIĘ NUDZIĆ. TO RACZEJ PRZYJEMNY SPACER, PODCZAS KTÓREGO MOŻNA PODZIWIAĆ SPRYTNIE ZAPROJEKTOWANE PLANSZE, NIŻ WYZWANIE DLA WASZEGO SKILLA I MANUALA. NIE JEST TO RÓWNIEŻ NAJPIĘKNIEJSZA Z GIER. JASNE, JEST KOLOROWO I RADOŚNIE, AŻ NAWET ZA BARDZO, ALE WIDAĆ, ŻE GRA ROZPOCZĘŁA SWÓJ ŻYWOT JESZCZE NA GAMECUBE’IE.

Można się pokusić na tryb multiplayer dla aż czterech osób. Kirby’s Epic Yarn było bardzo popularne w kooperacji, więc tutaj autorzy poszli o krok dalej:

KIRBY ADVENTURE WII OFERUJE KOOPERACYJNY MULTIPLAYER DLA CZTERECH OSÓB. DO ROZGRYWKI MOŻNA SIĘ DOŁĄCZYĆ W ABSOLUTNIE KAŻDYM MOMENCIE, ALE KAŻDY NOWY PARTNER TO JEDNO ŻYCIE MNIEJ W PULI PIERWSZEGO GRACZA. DODATKOWE OSOBY MOGĄ SIĘ WCIELIĆ ALBO W KIRBIEGO W INNYM KOLORZE, ALBO W JEDNEGO Z JEGO POPRZEDNICH ADWERSARZY, JAK NP. KRÓLA DEDEDE BĄDŹ META KNIGHTA. ROZPIERDUCHA I CHAOS W MULTIPLAYERZE SĄ OLBRZYMIE, ALE Z TEGO TEŻ WYNIKA UROK TEGO TYPU ROZGRYWKI. TROCHĘ DZIWI FAKT, ŻE PODCZAS GDY GRACZE 2-4 MAJĄ NIESKOŃCZONĄ LICZBĘ ŻYĆ, TAK GRACZ PIERWSZY MUSI BYĆ OSTROŻNY, BY PRZYPADKIEM PRZEZ NIEGO ZABAWA NIE SKOŃCZYŁA SIĘ NAPISEM „GAME OVER”.

Summa summarum, nie widzę szczególnego powodu, aby inwestować w Kirby Adventure teraz, szczególnie, że Nintendo milczy tym razem na temat 50-procentowej obniżki w premierowym tygodniu. To była swego czasu porządna gra i uczciwe uzupełnienie kalendarza wydawniczego, na Wii U jednak lepszych platformówek z multiplayerem nie brakuje.

Kirby Adventure Wii (Wii)

Graczy: 1-4

Premiera eShop: 19 lutego 2015

Cena: 80 zł.

A tak Kirby Adventure Wii wyglądał, kiedy powstawał jeszcze na GameCube’a.