Rate this post

Horde: Northern Wind

Wschodni wiatr przywiał do Polski nowe wieści. Otóż rosyjska firma Buka Entertainment już wydała, lub lada moment wyda, grę traktującą o toczeniu bitew w świecie z nordyckich i rosyjskich legend.

Jest to zwyczajny, niczym nie wybijający się RTS, z grafiką na poziomie dostatecznym, gdyż, nie mamy się co szczypać, strona wizualna do najlepszych nie należy. Z drugiej jednak strony aż tak źle nie jest (różni ludzie różnie tróję odczytują). Jednostki są czytelnie narysowane i wszystko da się z ekranu „wyłowić”.

H:NW została podzielona na tryb taktyczny – dyplomację itp. i strategiczny – sama walka. Podczas samych bitew, na ekranie może znajdować się maksymalnie 400 jednostek. Jest to taka ilość, która powinna każdemu wystarczyć. Poziom trudności gry jest zrównoważony i nie powinno być narzekań na zbyt wysoką lub niską inteligencję przeciwnika.

Podczas testowania dema H:NW, cały czas miałem wrażenie, że gram w Warcrafta. Pomiędzy tymi grami występuje wiele analogii, co raczej cieszy. Widać, że autorzy czerpali z dobrych wzorców i mimo, że gra może nie jest nowatorskim tytułem, to na kilka wieczorów powinna wystarczyć.

Dodatkową jej zaletą są niziutkie wymagania sprzętowe. Jeśli jednak zastanawiacie się nad kupnem jakiejś strategii, która ma wam wystarczyć do pogrania na dłużej niż tylko kilka godzin, to Horde możecie sobie spokojnie darować.