Koniec roku to w naturalny sposób moment podsumowań. Tym razem Blog (o) Nintendo podsumowuje w dwuosobowym składzie i wybiera najlepsze z najlepszych gier na Wii U i 3DS.
Niemal równo rok temu podsumowywałem 2014 jednoosobowo i bardzo osobiście. Tym razem będzie bez ckliwych wspominek i gładzenia siwej brody – tylko konkrety o grach ode mnie i know_naima. Jego listę mogliście zobaczyć już wcześniej, teraz czas na mnie. No to jedziemy! I liczymy na Wasze typy w komentarzach
Najlepsza gra roku na Wii U:
Moim zwycięzcą jest bezapelacyjnie Splatoon. Był to niesamowity powiew świeżości zarówno w gatunku, jak i w bibliotece Nintendo. Online shooter od ekipy hydraulika wyszedł lepiej niż chyba ktokolwiek mógł przypuszczać, oferując proste zasady rozgrywki, które pozwalają na uzależniającą głębie rozgrywki. Rozgrywce w Splatoon towarzyszą te wszystkie pozytywne emocje, dzięki którym Nintendo zdobywało fanów na całe życie w latach 80. i 90. Udowodnili, że ciągle to potrafią.
Chciałem w tym miejscu wspomnieć jeszcze o Xenoblade Chronicles X, którego niestety nie dałem rady porządnie ograć w 2015 roku. Gra jest ogromna i wszystko wskazuje na to, że niesamowicie dobra, ale ostateczny wyrok pewnie będę mógł wydać dopiero za 3-4 miesiące.
Najlepsza gra roku na 3DS:
Również tutaj nie mam wątpliwości. Zdecydowanie grę roku zostaje SteamWorld Heist od niezależnego studia Image & Form. Już SteamWorld Dig był świetną grą, ale jednak płytką (he, he), wystarczającą na ledwie parę godzin. Heist to już gra, która spokojnie mogłaby się znaleźć w pudełku. Długa, ładna, pięknie udźwiękowiona, a do tego oryginalnie mieszająca zasady strategii turowej ze zręcznościowym strzelaniem. Pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego posiadacza 3DSa i jedna z najlepszych gier w życiu konsolki.
Na koniec jednak smutna myśl: choć SteamWorld Heist broni się samo, to jednak nie było to dobre 12 miesięcy dla handhelda Nintendo. Zajrzałem do swojego play loga w konsoli i tak naprawdę Heist i remake Majora’s Mask to jedyne dwa tegoroczne tytuły, które w ogóle mogłem brać pod uwagę jako GOTY.
Najlepsza gra roku w eShopie (3DS/Wii U):
Skoro najlepsza gra roku na 3DSa jest dostępna wyłącznie cyfrowo, to niemal automatycznie staje się również grą roku eShopa. Nie ma niespodzianki, po prostu nie wyszło nic lepszego niż SteamWorld Heist. To tylko potwierdza, że naprawdę MUSICIE w to zagrać
Ale w tej sytuacji warto powiedzieć parę zdań o moim numerze 2. A jest nim Typoman dostępny na Wii U. To również indyk i jak na razie exclusive dla stacjonarki Nintendo. Typoman to platformówka z zagadkami zręcznościowo-logicznymi, w której gracz układa słowa ze znalezionych liter, a wyrazy te wpływają na świat dokoła. Przykładowo, słowo ESCAPE otwiera przejście, a HOPE tworzy ochronne pole siłowe. Gra nie jest idealna technicznie, ale pomysły twórców na zagadki są pierwsze klasy. Polecam.
Największy zawód roku:
Biorąc pod uwagę pierwotne oczekiwania wobec finalnego efektu, moim typem jest Code Name S.T.E.A.M. na Nintendo 3DS. Oczekiwania były duże, ale nie bez powodu. Świetny developer znany z serii Advance Wars i Fire Emblem. Nowe IP w klimatach amerykańskiego komiksu. No i system walki, który kojarzył mi się z moją ukochaną serią X-COM, znaną też jako UFO.
Niestety ostatecznie wyszła produkcja, której do miana dobrej nieco zabrakło. Na pewno CNSTEAM nie jest crapem, ale cierpi na wystarczająco dużo bolączek, by nazwać grę zmarnowanym potencjałem. Zabrakło chyba czasu albo budżetu na dopracowanie gry i lepsze przemyślenie jej systemów. Drugiej szansy nie będzie, ponieważ sprzedaż gry była jeszcze gorsza od ocen w recenzjach, co przypieczętowało jej los. Widocznie tylko jednemu nowemu IP od Nintendo mogło się udać i padło na Splatoon.
Najlepsza gra roku wszech platform:
W tej kategorii kandydatów było dużo. Poważnie rozważałem Splatoon jako game-changera. Bardzo podobało mi się Rise of the Tomb Raider na XBox One, które idealnie pożeniło efektowne akcje a’la Uncharted z eksploracją i odkryciami. Było jeszcze chociażby Until Dawn, które doprowadziło do perfekcji formułę znaną z gier Telltale.
Ostatecznie mój wybór pada na Wiedźmina 3: Dziki Gon. Nie jest to bynajmniej gra idealna. Bolączek i minusów grze nie brakuje (by wspomnieć choćby system walki, szczególnie w wąskich pomieszczeniach), ale to, co osiąga w dziedzinie opowiadania historii i kreowania otwartego świata wynagradza wszystkie te bolączki z nawiązką. Wykreowany świat i zamieszkujący go ludzie są wiarygodni, ciągi wydarzeń logiczne, a questy poboczne nieprzewidywalne mimo ich ogromnej liczby. Wiedźmin 3 nie jest błyskotką, której trudno wytknąć niedociągnięcia, o nie. Jest ambitnym i bardzo złożonym produktem, któremu udało się nie potknąć na swojej ambicji. Szanuję, doceniam i świetnie się przy tym bawię.
Na koniec pozostaje mi życzyć, żeby rok 2016 był jeszcze lepszy. Ale z Fire Emblem Fates, nową Zeldą i zapowiedzią Nintendo NX chyba nie będzie miał z tym problemu
Szczęśliwego Nowego Roku!