Rate this post

Obiecanki-cacanki. Po czerwcowej przerwie obiecywałem, że znajdę więcej czasu na Bloga, a po kilku wpisach znów przestój. I to długi. Ale jakby źle to nie wyglądało, to nie wynikało to z braku chęci czy zainteresowania. Cały czas staram się, żeby coś się tutaj działo.

Blog Nintendo nie umarł. W takim sensie, że nie zrezygnowałem z pisania tutaj. Mówią, że czasu się nie ma, czas się znajduje. Jeśli to prawda, to po prostu w ostatnich kilku tygodniach czasu nie udało mi się znaleźć. Najpierw Blog przechodził problemy techniczne: coś padło i nie chciało wstać. Trochę czasu zajęło odkrycie przyczyny, a ostatecznie winna okazała się jedna z wtyczek. W tym miejscu dzięki wszystkim, którzy zasygnalizowali, że coś ze stroną nie tak

Potem winien byłem już tylko ja i moja praca. Poza copywritowaniem w Techlandzie, jestem również tłumaczem i ostatnio miałem dużo dodatkowym zleceń. Z pracy wracałem do domu i dalej pracowałem, często do późnych godzin nocnych, bo terminy goniły. Po tylu godzinach przed ekranem nie miałem ani siły, ani ochoty na dalsze pisanie. A kiedyś grać też trzeba, bo o czym bym pisał na Blogu gdybym nie grał?

Tak to więc wyglądało. Proza życia. Teraz w świecie Nintendo sporo dzieje się, wychodzi Smash 3DS (gram właśnie w demo), chodzą plotki o Moster Hunterze na Wii U, new 3DS stał się ciałem, więc jest o czym pisać. Powinno mnie to zmotywować do większej płodności. Przy okazji cały czas jestem aktywny na fejsbukowym profilu Bloga, gdzie wrzucam najciekawszy newsy, plotki i materiały znalezione w sieci. Zawsze coś, szczególne że i tam można mieć w komentarzach ciekawą dyskusję.

Jednocześnie staram się znaleźć czas na zrobienie użytku z serwisu Wattpad, ale to już temat na osobny wpis…